Rozważanie na dziś

18 marca 2024 r. (Wtorek V tyg. WP)

Duchu Święty, prowadź!

Jest zupełnie nieistotne co Jezus pisał palcem po ziemi, choć wielu w swojej ciekawości skupia się właśnie na tym – by odgadnąć co Jezus pisał na ziemi i co sprawiło, że oskarżyciele jawnogrzesznicy stopniowo zaczęli się rozchodzić. Bardziej istotne jest to, abyśmy w świetle tej Ewangelii zweryfikowali własną naszą postawę. Rzadko zauważamy nasze niedoskonałości. Zapominamy, że nasze grzechy mocno uderzają w bliźnich i samego Boga. To, że ktoś inny popełnia grzechy inne niż my nie upoważnia nas do tego, byśmy zaczęli ich osądzać i wydawać wyrok śmierci. Tym bardziej, że najczęściej w ukryciu każdy z nas może grzeszyć jeszcze bardziej.

Jak często osądzam drugiego człowieka za jego czyny? Czy byłbym w stanie wykonać wyrok śmierci na człowieku, o którym mówię, że zasługuje na taką karę?

Boże, daj mi odwagę bym, był sprawiedliwy względem samego siebie.

Chwała Panu!


17 marca 2024 r. (V Niedziela Wielkiego Postu)

Duchu Święty, prowadź!

Już niedługo święta. Porządki, przygotowanie jedzenia, święconki. Każdego roku czas ten ma bardzo uroczysty charakter. Ale właściwie z jakiego względu? Bo są porządki, święconka, doroczny żurek wraz z innymi potrawami oraz wolne od pracy? W tym czasie powinna nam towarzyszyć przede wszystkim świadomość, że obchodzimy ten sam czas, w którym dokonało się odkupienie całego świata. Na ten moment czekała cała historia przed Jezusem. Abel, Izaak, Morze Czerwone, Prorocy, Psalmy – wszystko skupione jest na tej jednej chwili odkupienia. Obym umiał z podobną podniosłością czekać na te świętą chwilę odkupienia całego świata, mojego odkupienia.

Co dla mnie jest najważniejsze w czasie przygotowań do Wielkanocy? Czy dziękuję Bogu za dzieło odkupienia?

Panie, skieruj mój wzrok na Twoją miłość.

Chwała Panu!


16 marca 2024 r. (Sobota IV tyg. WP)

Duchu Święty, prowadź!

W dzisiejszym fragmencie Ewangelii właściwie wszyscy się kłócą. Każdy ma swoją rację co do Jezusa. Słowa dzisiejszej Ewangelii jednak nie rozstrzygają kto ma rację. Nawet oni nie potrafili tego rozstrzygnąć. Kłócą się i kłócą, i ostatecznie i tak wszyscy rozchodzą się do domu. Konflikt nie przynosi żadnych efektów. Czy konflikty są nam potrzebne? Można powiedzieć, że to powszechne: wszyscy wchodzimy w jakieś konflikty mniej lub bardziej poważne. W konflikty wchodzą całe państwa, grupy, stronnictwa. Ale nie może być tak, że konflikt powstaje dla samego konfliktu. Jeśli z konfliktu nie wyłania się prawda i pożytek człowieka, to taki konflikt obraża Pana Boga ponieważ jest dowodem na to, że między ludźmi brakuje miłości, o którą dla człowieka zabiega Stary Testament, także i Jezus.

Czy wchodzę w niepotrzebne konflikty? Jak mocno obstaję przy swoim przekonaniu zamiast szukać obiektywnej prawdy?

Boże, naucz mnie być uczciwym i sprawiedliwym.

Chwała Panu!


15 marca 2024 r. (Piątek IV tyg. WP)

Jezus nie bał się głosić prawdy o Bogu pomimo tego, że już bardzo wielu było takich, którzy chcieliby Go zabić. W słowach Jezusa nie widzieli zbawczej prawdy. Widzieli u Niego natomiast sprzeciw względem ludzkich tradycji. Dziś i my często boimy się głosić prawdę, dawać świadectwo. Boimy się wyśmiania, zaszufladkowania, utraty znajomości, przyjaźni. Często zapominamy o tym, że miłość i świadectwo o Bogu mogą dać nam o wiele więcej, niż na ziemi jesteśmy w stanie sobie wymarzyć. Obyśmy nigdy nie ulegli pokusie wyparcia się Boga w zamian za tymczasowe, nietrwałe dobra.

Co przeszkadza mi w dawaniu świadectwa o Bogu? Czego boję się stracić?

Boże, daj mi siłę i pomóż mi być Twoim autentycznym uczniem.

Chwała Panu!


14 marca 2024 r. (Czwartek IV tyg. WP)

Duchu Święty, prowadź!

Gdyby uwierzyli Jezusowi, to byliby sądzeni z miłości. Wybrali jednak bardziej wierzyć Mojżeszowi. Będą zatem sądzeni według prawa mojżeszowego. A przy tym doskonale wiedzą jak trudno jest wypełniać prawo mojżeszowe. Prawo mojżeszowe miało wymiar wychowawczy i prorocki. Prawo Jezusa ma wymiar zbawczy. I to nie jest tak, że prawo Mojżesza przestało obowiązywać. O zakresie obowiązywania prawa Mojżesza będzie mógł decydować Kościół. Prawo Mojżesza w pewnym zakresie obowiązuje do dziś, ale jego prorocki charakter znalazł swoje wypełnienie w miłości, jaką Jezus pragnie nauczyć swoich uczniów.

Czy wiernie poznaję i wypełniam wskazania Jezusa pomagające mi przyjąć zbawienie? Które prawa Ewangelii i Kościoła są dla mnie niewygodne tak, iż nie decyduje się ich zachowywać?

Boże, naucz mnie być wiernym Ewangelii i Kościołowi.

Chwała Panu!


13 marca 2024 r. (Środa IV tyg. WP)

Duchu Święty, prowadź!

Zadziwiać może harmonijna i niewymowna jedność, która jednoczy Ojca i Syna: jednomyślność, harmonijna, jednakowa wola, identyczna, nieskończona miłość do ludzi. Nasze zastanowienie się kto jest większy: czy Ojciec, czy Syn, i nasze niezdecydowanie kogo należy słuchać bardziej: czy Ojca, czy Syna nie mają większego sensu. Syn bowiem wpatrzony jest w Ojca, a Ojciec wpatrzony jest w Syna. Jeśli słuchamy Syna, to słuchamy i Ojca, jeśli słuchamy Ojca, to słuchamy też Syna.

Czy pozwalam miłości, jaka jest między Ojcem i Synem działać we mnie? Czy daje świadectwo Bożej miłości względem moich bliźnich?

Boże, usuń z mego serca pokusę odmawiania innym Twojej miłości.

Chwała Panu!


12 marca 2024 r. (Wtorek IV tyg. WP)

Duchu Święty, prowadź!

A cóż takiego Jezus w szabat uczynił? Jego przestępstwem, które ściągnęło na Niego prześladowania było wypowiedzenie zdania „weź swoje nosze i chodź”. Nawet jeśli patrzeć przez pryzmat pracy, i kierując się najprostszym mniemaniem, to Jezus udzielił choremu łaski. W perspektywie swojej wszechmocy nie uczynił niczego wielkiego. To w oczach faryzeuszów dzieło Jezusa jest o wiele bardziej pracochłonne, niż wprowadzenie kogoś do sadzawk i i bardziej pracochłonne, niż praca całych zastępów lekarzy nad jakąś chorobą. My również mamy tendencję do oceniania innych przez pryzmat wyłącznie własnych doświadczeń i własnych kryteriów. Niejednokrotnie jednak po prostu się mylimy bo nie uwzględniamy całego kontekstu, w którym oceniany przez nas człowiek cierpi, postępuje tak, a nie inaczej, czy po prostu z czymś sobie nie radzi. Nie wolno nam zgadzać się na zło, które ten człowiek popełnia, ale jeśli możemy mu pomóc w jego niedoli, to nie wahajmy się tego zrobić.

Kiedy ostatnio zrobiłem coś dobrego dla bliźniego? Co przeszkadza mi w świadczeniu dobra innym?

Boże, naucz mnie być miłosiernym, jak Ty jesteś miłosierny.

Chwała Panu!


11 marca 2024 r. (Poniedziałek IV tyg. WP)

Duchu Święty, prowadź!

Jedyna nadzieja, jaką miał ten człowiek z dzisiejszej Ewangelii to spotkanie z Jezusem. Jedyne, co ten człowiek otrzymał od Jezusa to krótkie zdanie, zapewnienie, że syn żyje. Jakże rzadko z wiarą prosimy Jezusa, by obdarzył nas dobrem. Jakże rzadko nasze prośby zanosimy z wiarą, czyli przekonaniem, że tylko od Jezusa zależy czy cud będzie miał miejsce, czy nie. Z jednej strony możemy narzekać, że przecież nie każdy ma taką wiarę, by jego prośby były natychmiast spełniane. Ale pojawia się pytanie kolejne: czy proszę w modlitwie Boga o wiarę, skoro wiara jest łaską?

Kiedy ostatni raz modliłem się o umocnienie mojej wiary? Czy powierzam Jezusowi sprawy, na których bardzo mi zależy a na które nie mam wpływu?

Boże, umocnij moją wiarę.

Chwała Panu!


10 marca 2024 r (IV Niedziela Wielkiego Postu „Laetare”)

Duchu Święty, prowadź!

Miłość to nie przytulanie, całuski, ślepa tęsknota. Miłość to nie pozwalanie na wszystko i dawanie wszystkiego. Miłość to nie jest poświęcanie wszystkiego w imię łamania zasad. Kiedy się modlimy, zwłaszcza prosząc i nie otrzymujemy spełnienia naszej prośby, czy zachcianki, zaraz się na Boga obrażamy mówiąc, że nas nie kocha, albo nawet, że nie istnieje. No przecież gdyby Bóg istniał nie byłoby zła na świecie, cierpienia, śmierci. Ale męka i śmierć Jezusa nie są usunięciem zła ani unicestwieniem cierpienia na świecie. Męka i śmierć Jezusa są odpowiedzią na grzech i cierpienia świata. Grzech jest na świecie, ale nasz Odkupiciel pokazuje nam, że kocha nas pomimo tego zła, jakie popełniamy. Odpowiedzią na grzech jest miłosierdzie Boże, przebaczenie, które swoją śmiercią i swoim cierpieniem nam objawia. A wybaczając nam przyjmuje nas do życia we wspólnocie ze sobą. Przyjmuje nas, trzyma za rękę pomimo, że wiele zadaliśmy Mu smutku odrzucając Jego miłość. On nas nie obwinia. On nas kocha.

Jak odpowiadam Jezusowi na Jego miłość? Jakie uczucia rodzą się we mnie, gdy uświadamiam sobie wielkość i bezwarunkowość Bożej miłości?

Boże, naucz mnie okazywać wdzięczność za Twoją miłość

Chwała Panu!